Blog

Koniec lata, koty i bańki mydlane…

Wrzesień, w powietrzu zwłaszcza tym porannym i wieczornym czuć, że to koniec lata. Szkoda. Co prawda smutne to lato było dla mnie (wtajemniczeni znają mój problem), ale lato, to ulubiona moja pora roku. Lubię to chłodne wieczorne powietrze, które z lekką wilgocią niesie ze sobą zapachy dojrzewających jabłek i śliwek. Oglądając z sentymentu „Jasminum”, dałam się ponieść magii zapachów…

Na wsi kotka wyprowadziła z kryjówki trzy śliczne bure kotki. Siostrzenica Ewa kocha je miętosić, za co one odpłacają się drapaniem. Ot, uroki dzieciństwa… Mama chce żebyśmy jednego wzięli. Nie wiem co na to pies Misiek…?

Nie mogę się ostatnio zebrać, żeby zacząć malować. Chodzą jakieś tam niekonkretne pomysły po głowie, ale ciężko zacząć. Łatwiej jakoś fotografować, albo pogrzebać w komputerze. Dziś odpaliłam w celach edukacyjnych PHP-Fusion. Kiedyś bałam się jakoś tego systemu, wydawał mi się graficznie słaby i trudny w obsłudze. Dziś drugie podejście po jakiś 3-4 latach. Zmienił się system, zmieniłam się ja. Co się okazało: system ten jest to „prościzna” w obsłudze (wiele się przez te lata nauczyłam), graficznie wiele poprawili i „uładnili”. Dla mnie strona, musi być nie tylko funkcjonalna, ale ładna. Kobiety podobno tak mają, że „odkrywają piękno”.

No właśnie jakoś łatwiej mi ostatnio chwycić aparat i coś tam popstrykać, czasem lepiej czasem gorzej. Dziś fotografowałam bańki mydlane. Wyszło nieco kosmicznie. Na jakieś 50 zdjęć, ze 6 dobrych. Trudno fotografować obiekt ruchomy (dość szybko fruwały), stosując ręczne ustawianie zoomu, gdyż automatyczny się gubił, nie widział baniek, zbyt przejrzyste. Mama została zaproszona do dmuchania baniek, przyjęła to z uśmiechem, z jakim traktuje się ludzi trochę stukniętych. Więcej baniek mydlanych >>

3 odpowiedzi

  1. Końcówka lata. Wczoraj wieczorem, już po godz. 22 wyszedłem pobiegać. Przeleciałem przeszło 10 km i gdyby nie późna pora biegłym dalej, bo na trasie były takie ciepłe, jak najbardziej letnie podmuchy powietrza, ale zapach powietrza już wrześniowy…

  2. Mi chyba też trzeba kota. Ładne te bańki. Życzę, aby jesień była lepsza niż lato.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Archiwum

Moja twórczość
Waga z 1948. Nowa skrzynia Matka Boża góralska. Pneumatofora. Sierpień 2021. Po renowacji

Kategorie

- Moje produkcje

Poprzednie edycje