Blog

Listy z podróży samochodem

„Listy z podróży samochodem” – taki tytuł można by dać mojej walizeczce. Walizka ta pozostała mi po gramofonie, który kupiłam za jakiś śmieszne pieniądze, na części do swojej Barkaroli. Resztę części sprzedałam za dużo więcej, ale skrzynkę postanowiłam zostawić. W ostatnich dniach roku, ze względu, że nie wolno mi się przeciążać zrobiłam metodą decoupage taką walizkę. Najpierw rozmontowałam na części, potem oczyściłam ze starej tkaniny i kleju, apotem pomalowałam, okleiłam na nowo i polakierowałam. Dodałam zawiasy. Metalowe, zardzewiałe elementy, zostały oczyszczone i pomalowane neutralizatorem rdzy. Środek okleiłam tkaniną. Wyszło całkiem przyzwoite pudełko na jakieś skarby.

Jedna odpowiedź

  1. Dla podróżnego walizka jest niezbędna. Dziś mamy ogromny wybór walizek – spełnia się sen późnego PRL-u. „Nawet niech brakuje nam środków..,. Oby jednak wszystko można było kupić”. Oczywiście taka walizka to jest wisienka na tym torcie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Archiwum

Moja twórczość
Waga z 1948. Nowa skrzynia Matka Boża góralska. Pneumatofora. Sierpień 2021. Po renowacji

Kategorie

- Moje produkcje

Poprzednie edycje