Tak się zdarzyło, że Matka Boża zbladła. Pod wpływem słońca i warunków atmosferycznych kolory wyblakły. Najmniej niebieski. Ciekawe dlaczego? Bo nie pierwszy raz się spotkałam z tym, że wszystkie kolory wyblakły a niebieski jako tako się trzymał. Trzy dni pracy i udało się powrócić do oryginału. No i jeszcze mała anegdota. Na czas prac, krzyż z berła Pana Jezusa został wyjęty. Mama moja w czasie malowania pyta się mnie: „A piłkę Panu Jezusowi jak pomalujesz?” Czy nie miała racji? Może małemu Jezusowi piłka w kropki, albo taka „do nogi” bardziej by się przydała?