Tymczasem powstał pod moją ręką kolejny krzyż. Zainspirowany twórczością podhalańską i ikoną. Oczywiście malowany na szkle. Takie refleksje przewijały się gdy go malowałam i z nimi Was pozostawiam, a Pan niech błogosławi dom, w którym będzie wisiał.
I jeszcze trochę o teologi i symbolice tego krzyża.
Na górze Oko Opatrzności, symbol Boga Ojca, który jest jednością z Duchem Świętym (gołębica). Jedność z Jezusem symbolizują srebrne promienie. Są one także wyrazem łaski i wsparcia dla Boga Człowieka cierpiącego mękę. Z oka Ojca pociekła z bólu łza. Pozioma belka krzyża oparta o aniołów. „Płaczą rzewnie aniołowie”, tak jest w Gorzkich Żalach, tak jest i tu. W rękach mają młot od gwoździ i włócznię do przebitego boku. Alfa i Omega, czyli Bóg Panem czasu i przestrzeni. Krzyż jest wbity w ziemię i na nią spływa z krzyża krew, obmywając ludzkość z win. No i kwiatki, każdemu zmarłemu je stawiamy. Tyle, że góralskie są.
4 odpowiedzi
Mam niepełnosprawnego syna(z porażeniem),według wielu to krzyż,dla mnie ocean miłości i jego uśmiech.To banał,ale żyjemy zawsze dla kogoś.Krzyż ma wiele wymiarów,niekoniecznie jest cierpieniem,czasem bardziej drogowskazem.Twoje anioły są ciepłe,kolorowe.Ty też,jak Twoje obrazy.
Krzyż może spaść na człowieka. Można też go podjąć wyrzekając się, ograniczając, stosując jakąś formę postu, jałmużny i modląc się, zwłaszcza za nieprzyjaciół.
Nie chcemy mówic o krzyżu. Ba, nie chcemy nawet o nim myślec. Bo boli, bo 'wywołam wilka z lasu’, bo po co mówic kiedy 'teraz jest dobrze’…
To prawda. Nie godzimy się na krzyż. Odrzucamy Go. I choc teoretycznie widzimy w Krzyżu Chrystusa swoje zbawienie, to nie możemy 'przyjąc do wiadomości’, że nasz krzyż to jedyna droga do zbawenia.
Odwagi przyjęcia Krzyża życzę… Tobie i sobie :]
Często zapominamy, że krzyż wpisany jest w naszą codzienność…nie ma życia bez niego. łatwo pisać…a krzyż przeżyć trudniej. Odwagi życzę i cierpliwości…