Blog

Serca dwa cz.2

Kiedyś napisałam o dwóch sercach, którym bez siebie smutno. Od tego czasu różne myśli przychodziły do głowy. Gdzieś w duchu i umyśle dojrzewało pragnienie namalowania tych Serc na szkle.

Pragnienie stawało się silniejsze od pewnego trudnego dla mnie dnia, gdy miałam wrażenie, że sam Jezus trzyma mnie za rękę, dając pewność, że wszystko będzie dobrze.

Obraz został namalowany na szkle i wstawiony w ramę przypominającą swym kształtem okno rodem z Podlasia. Rama też zrobiona przeze mnie  na potrzeby tegoż obrazu. Nie powiem, żeby malowanie na szkle tym razem jakoś szczególnie mi wyszło, ale niech tak zostanie. Mam tylko świadomość, że człowiek nadal musi się uczyć i szlifować warsztat. A samo zdjęcie nie oddaje uroku tego dzieła, bo trudno zrobić zdjęcie malarstwu na szkle bez odbić. Jak zrezygnuje się z lampy, to wychodzi nie wyraźnie.

Zatem życzę, by Was Pan Bóg za rękę trzymał, jak będzie coś mocno nie tak…

3 odpowiedzi

  1. Słowo daję, że to właśnie w listopadzie jest trudno, ciężko…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Archiwum

Moja twórczość
3.5 Stara waga Anioł gipsowy przed renowacją Św. Roch i św. Rita. Maj 2014.

Kategorie

- Moje produkcje

Poprzednie edycje