Blog

Stacja 13. Jezus z krzyża zdjęty

Z niecierpliwością wszyscy wyglądają wiosny. Każdy opad śniegu, czy większy przymrozek witany jest grymasem na twarzy. Jednak to już i tak koniec zimy. Tymczasem nastał czas wielkiego postu. A zatem tematy artystyczne też wielkopostne.

Pan Bóg z krzyża zdjęty zawitał do mnie, bo odkryć w nim piękno. Ostatnie swoje lata spędził na dworze, co zaowocowało dużym zagrzybieniem drewna, odpadnięciem resztek polichromii i znacznym spróchnieniem. Nie wiem ile tak wisiał. Przedtem jednak ktoś pomalował go farbą olejną. Zgroza to jest, a na wsiach zwłaszcza, panuje taka moda na odnawianie przedmiotów farbą olejną. Po jej zdjęciu w zasadzie polichromii zostało niewiele. Jednak po tym co zostało można stwierdzić, że figura była jeszcze raz przemalowana. Nie łatwo było to jakoś uporządkować. Po zdjęciu olejnej farby odgrzybiłam rzeźbę, a potem nasączyłam żywicą, bo niestety figura w środku była spróchniała, zwłaszcza głowa w obrębie korony cierniowej oraz miejsca załamań. W środku mimo zachowanej nieraz jako tako warstwy zewnętrznej było próchno. Gdyby się uparł połamałby tę figurę gołymi rękoma. Z właścicielem figury uzgodniliśmy, ze nie będziemy dawać nowej polichromii, bo nie wiemy jak to naprawdę wyglądało, a boję się wykonywać kolejny zamach na oryginalność przedmiotu. Mogę tylko powiedzieć, że przepaska przez biodra była złocona. Figura jest  zabytkiem ok. 100-200 letnim, tak na moje oko. Pierwotnie wisiała napewno w kościele, bądź na belce krzyżowej, bądź gdzieś przy wyjściu. Świadczy o tym chociażby kunszt wykonania. Kolce z korony cierniowej w większości powypadały ze spróchniałej korony. Zatem dorobiłam wszystkie nowe, bo te które zostały były słabe. Postarzyłam je bejcą, bo naturalne drewno jest jasne. Całość została zabezpieczona żywicą.

Już się nacierpiałeś Panie Jezu, musisz na emeryturę odejść, nie po 67 latach, ale może po 167. W domu, pod dachem czas posiedzieć, a raczej powisieć. Przez chwilę mogłam się poczuć jak Józef z Arymatei, który zdjął Jezusa z krzyża i z szacunkiem pochował. Coś w tym jest…

Zdjęcia z renowacji >>

4 odpowiedzi

  1. Witam
    Ja chciałbym zasięgnąć fachowej rady. Mam krzyż ze śliczną pasyjką w polichromii i chciałbym ją… wyczyścić? Myślałem, żeby wyczyścić/umyć figurę Jezusa miękkim pędzelkiem, a potem pokryć (zwłaszcza spękania polichromii) woskiem naturalnym. Czy to dobry pomysł? Nie chciałbym „sprofanować” sztuki, a zwłaszcza uszkodzić malowania.
    Pozdrawiam

  2. heh wiosna na dobre jeszcze nie zagościła, ale ja już na rolkach pomykałam po Bydgoszczy… Mam nadzieję że zima nie zrobi nam numeru i nie ma zamiaru już wrócić…
    Nie mogę się doczekać Świąt, chyba w tym roku jak nigdy wcześniej…? Czasem mam serdecznie wszystkiego dość, prawdziwy czas poznawania siebie.
    Pozdrawiam Cię serdecznie;*
    Justysia

  3. W W-wie i na Pradze biskupi (warszawski i praski) ogłosili nową ewangelizację i ustanowlili diecezjalne jej ośrodki. W tym, pierwszym w W Poście, tygodniu KAI udostępnił raport o finansach Kościoła. Jestem pod wrażeniem komentarza ks. Lemańskiego z W-wy na oba te tematy łącznie i nieco sarkastycznej obserwacji: „pewne biedne radio i niezamożna telewizja otrzymały od ubogiego zgromadzenia zakonnego 70 mln zł pożyczki na preferencyjnych warunkach”… Im mniej stoimy w prawdzie tym jesteśmy mniej wiarygodni jako świadkowie Pana Jezusa.

  4. To się Pan Jezus nacierpi: znów zdjęli z niego szaty! Głęboka medytacja wielkopostna nad Jezusem połamanym… Dobrze, że ratujesz Boga z rąk pogan!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Archiwum

Moja twórczość
3.5 Stara waga Anioł gipsowy przed renowacją Św. Roch i św. Rita. Maj 2014.

Kategorie

- Moje produkcje

Poprzednie edycje