Blog

Zbyt wiele wymagam?

Kończy się deszczowy adwent. Dom wysprzątany, dusza też, więc czekam na CUD Bożego Narodzenia, na CUD Miłości… Ale czy się zdarzy? Czy przyjdzie? Czy zauważę w porę? Może lepiej się nie napinać, powiedzieć „luźna guma”, to tylko taki kilkodniowy rytuał? No to po co to wszystko, całe te ceregiele z przygotowaniem? Dla kogo? Tesco by powiedziało: „Dla Ciebie, dla rodziny” 😉

Tych, którzy odeszli na drugą stronę życia najbardziej też brakuje przy wigilijnym stole (a nie we Wszystkich Świętych).Tak trudno wtedy uwierzyć, że oni są…

Tyle pytań i wątpliwości…

PS. Życzę Wszystkim tu zaglądającym, Radosnych i pełnych pokoju Świąt. By zdarzył się CUD Bożego Narodzenia, w nas i w naszych domach.

2 odpowiedzi

  1. Boże Narodzenie się zdarzyło w serdeczności życzeń, w przebaczeniu i przygarnięciu się nawzajem, w dzieleniu się opłatkiem i we wspólnym śpiewaniu kolęd podczas wieczoru wigilijnego.
    Ten duch bycia razem i we wspólnej wierze w ubogo narodzonego Zbawcę niech się w nowym roku ukorzeni i rośnie, a wraz z nim otwartość na bliźniego i radość bycia z nim.

  2. Bogu i człowiekowi cudownie być razem. CUDU cudownego życzę!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Archiwum

Moja twórczość
Trzykrotny zdobywca Tatr. Po renowacji Lampa górnicza, niemiecka "Gorlitz" Przed renowacją

Kategorie

- Moje produkcje

Poprzednie edycje