Długo mnie tu nie było. Robiłam w swoim domu remont. Dużo było pracy, urlop spędziłam na drabinach z wałkiem i szpachelką w ręku. Teraz mogę się cieszyć tym, że śpię w swoim ulubionym z dzieciństwa pokoju, głową w zupełnie inną stronę.
Obróciłam się o 180 stopni. Nie mogę się jeszcze przyzwyczaić. Ponad 20 lat spałam gdzie indziej i inaczej. Nie narzekam. Jesień piękna była tego roku i mija szybko, a ja nie byłam nawet na jednej sesji fotograficznej. „Cóś za cóś”, jak mawiają…Myślę teraz wrócić do swojej twórczości, a tymczasem polecam do oglądania barwy jesieni z poprzednich lat >>
2 odpowiedzi
Ten mostek to nie jest przypadkiem w Szafarni?
robota zawsze jest nie do przerobienia… bądź twórcą i artystką!