Zawsze zachwycały mnie wszystkie stworzenia latające, motyle, ważki, ptaki. Budziły też podziw te stwarzane przez człowieka: samoloty, lotnie, latawce i wszystko co potrafio unieść się w powietrze. Konstrukcje samolotów to coś cudownego i już w dzieciństwie sklejałam modele samolotów. Najbardziej dostępnym, bo obecnym prawie w każdym kiosku były: RWS Czapla, Jak 1M oraz Łoś. Po kilku razach sklejania tego samego samolotu, znało sie instrukcję na pamięć. Po co się sklejało te same modele? Bo o inne było dość trudno, a czasem z nudów, bo akurat nam się na podwórku przypomniało, że fajnie się skleja samoloty. I leciało się wtedy do kiosku po Czaplę. Zachwyt nad maszynami latającymi pozostał. Stąd wyprawa do Góraszki na piknik lotniczy. Po to by podziwiać, fotografować i … latać. To były moje marzenia i spełniły się.
Jak było? Cały czas było co podziwiać, samoloty, akrobacje, pokazy w powietrzu. Do tego odpowiedni komentarz i naprawdę dobra organizacja. Polecam obejrzenie fotografii, choć nie są one w stanie oddać całości wrażeń. >>FOTO<<
3 odpowiedzi
Góraszka to miejsce dla ludzi, którzy mają choć trochę tego ducha, jaki był w Aviatorze (och, to był oryginał i wielbiciel urządzeń latających:))
wspaniale móc spełniać swoje marzenia
Ta… z tymi samolotami to prawda. Najpierw człowiek sklejał kupione w Składnicy Harcerskiej czaple, teraz się naoglądał, pozostaje więc albo nauczyć się pilotażu, albo budować modele latające….