Blog

5… i 2000… lat temu

Deszczowy wieczór, Wielki Piątek. Ruch na ulicy znikomy. Pojedyncze osoby lub pary przemykają szybko, pod parasolami. Dochodzi 21.37, szukam w oknach świateł. Jest jedno…, takie siostrzane dla mojego. Pięć lat temu było ich tysiące, co roku chyba mniej. A może ludzie przez zbliżające się święta zapomnieli? Ile w nas Jego zostało? Czy tylko pomniki z brązu? Ok. 2000 lat temu, umierał Jezus. Ile w nas Jego jest? Ostatnio dużo słyszy się złych słów w stosunku do Kościoła i dziwi mnie to, że najwięcej do powiedzenia wtedy mają Ci, którzy do niego nie chodzą, lub otwarcie deklarują, że nie należą. Pięć lat temu, w jednej chwili zamilkli, jakby jednym ruchem ręki, ktoś wytrącił im wszystkie argumenty…

2 odpowiedzi

  1. to widać z perspektywy dnia katastrofy katyńskiej, może umilkną…

  2. Dwa tysiące lat temu zamilkli także…na krótko niestety.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Archiwum

Moja twórczość
Waga z 1948. Nowa skrzynia Matka Boża góralska. Pneumatofora. Sierpień 2021. Po renowacji

Kategorie

- Moje produkcje

Poprzednie edycje